Opis producenta:
Narodził się nowy efekt False Lash… rzęsy niczym skrzydła motyla. L'Oréal Paris prezentuje nową maskarę False Lash Wings. Pod trzepotem rzęs Twoje oczy wyglądają spektakularnie. Rzęsy są szeroko rozpostarte, podkręcone i wydłużone w zewnętrznych kącikach. Twojemu spojrzeniu nikt się nie oprze!
False Lash Wings wydobywa esencję kobiecości...Moja opinia:
Jak zwykle zaczynam od opakowania które jest w miarę solidne i zawiera 7 ml tuszu, wygląda bardzo zachęcająco, chociaż moje od noszenia luzem w torebce trochę się porysowało.
Szczoteczka- sylikonowa,z dwoma pasami wyższych włosków które mają imitować skrzydła motyla i zapewnić nam taki efekt na rzęsach, ale czy na pewno tak się dzieje? Na pewno szczoteczka należy do wygodnych w użyciu, nabiera jak dla mnie trochę za dużo tuszu. Działanie- według producenta moje rzęsy miały być rozpostarte, podkręcone i wydłużone lecz niestety prawie żadna z obietnic się nie spełniła. Moje rzęsy zamiast być podkręcone to były jeszcze bardziej proste niż bez tuszu przez co nie widać jedynej spełnionej obietnicy czyli wydłużenia. Efekt skrzydeł motyla? nie sądzę.. plusem jest trwałość ponieważ utrzymuje się cały dzień bez kruszenia czy spływania. Podsumowując na pewno nie kupię ponownie, w takiej cenie można mieć lepsze tusze nawet tej samej firmy..niestety akurat ten u mnie kompletnie się nie sprawdził :/