poniedziałek, 22 lipca 2013

Loreal False Lash Wings

W swojej kosmetyczce posiadam wiele kosmetyków Loreal z których jestem bardzo zadowolona dlatego chciałam spróbować ich nowości tuszu False Lash Wings i też mieć takie rzęsy jak skrzydła motyla:P Czy produkt spełnił obietnice? Zobaczcie same..


Opis producenta:
Narodził się nowy efekt False Lash… rzęsy niczym skrzydła motyla. L'Oréal Paris prezentuje nową maskarę False Lash Wings. Pod trzepotem rzęs Twoje oczy wyglądają spektakularnie. Rzęsy są szeroko rozpostarte, podkręcone i wydłużone w zewnętrznych kącikach. Twojemu spojrzeniu nikt się nie oprze!
False Lash Wings wydobywa esencję kobiecości...




Moja opinia:
Jak zwykle zaczynam od opakowania które jest w miarę solidne i zawiera 7 ml tuszu, wygląda bardzo zachęcająco, chociaż moje od noszenia luzem w torebce trochę się porysowało.
Szczoteczka- sylikonowa,z dwoma pasami wyższych włosków które mają imitować skrzydła motyla i zapewnić nam taki efekt na rzęsach, ale czy na pewno tak się dzieje? Na pewno szczoteczka należy do wygodnych w użyciu, nabiera jak dla mnie trochę za dużo tuszu. Działanie- według producenta moje rzęsy miały być rozpostarte, podkręcone i wydłużone lecz niestety prawie żadna z obietnic się nie spełniła. Moje rzęsy zamiast być podkręcone to były jeszcze bardziej proste niż bez tuszu przez co nie widać jedynej spełnionej obietnicy czyli wydłużenia. Efekt skrzydeł motyla? nie sądzę.. plusem jest trwałość ponieważ utrzymuje się cały dzień bez kruszenia czy spływania. Podsumowując na pewno nie kupię ponownie, w takiej cenie można mieć lepsze tusze nawet tej samej firmy..niestety akurat ten u mnie kompletnie się nie sprawdził :/

niedziela, 7 lipca 2013

Clearskin Pore penetrating , Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinkami mineralnymi , Czarna maseczka zmieniająca kolor Avon

Jestem tak zadowolona z moich ostatnich Avonowskich zakupów do pielęgnacji twarzy że postanowiłam wypróbować kolejną maseczkę oczyszczającą :) Jest to czarna maseczka która zmienia kolor na szary, gdy skóra jest już czysta, tak to nazwał producent a po "naszemu" zmienia kolor gdy zaschnie :P

Opis producenta:
Czarna maseczka do twarzy z rewolucyjną formułą z minerałami i glinką. Oczyszcza pory i wchłania nadmiar sebum, pozostawiając skórę czystą i matową.
-zawiera naturalne, oczyszczające mineralne glinki
-redukuje widoczność niedoskonałości na skórze
-redukuje wydzielanie sebum
-sprawia, żę skóra jest odświeżona i nie błyszczy się
-zapobiega powstawaniu nowych pryszczy


Moja opinia:
Maseczka zamknięta jest w tubce o pojemności 75 ml. Konsystencja dosyć rzadka, jednak nie utrudniająca nam nakładania, nie spływa po twarzy. Stosujemy 2-3 razy w tygodniu lub rzadziej jeżeli, wystąpi nieprzyjemne uczucie suchości lub skóra zacznie się złuszczać. Po nałożeniu maseczki odczuwam mocne ściąganie twarzy i widzimy zmianę koloru z czarnego na jasno-szary. Po całkowitej zmianie koloru zmywamy ciepłą wodą, niezbyt lubię maseczki które trzeba zmywać, ale jest to tylko mój "kaprys" znacznie bardziej wolę te ściągane albo te które się w całości wchłaniają.:)


Działanie:
To co zauważyłam po ponad tygodniu stosowania to brak wyskakujących nowych pryszczy:) Skóra jest bardziej oczyszczona chociaż nie ma tak spektakularnego efektu jak w przypadku plastrów o których pisałam tutaj:http://myszolec.blogspot.com/2013/04/oczyszczajace-plastry-w-zelu-avon.html
Kolejną zauważoną rzeczą jest zmniejszenie wydzielania sebum i z tego jestem najbardziej zadowolona, bo przy mojej mieszanej cerze nos dosyć szybko się świeci:(


Podsumowując:
Jestem bardzo zadowolona z zakupu i na pewno ten produkt zagości u mnie na dłużej:)

czwartek, 4 lipca 2013

Tusz do rzęs Mega Effects, Avon

Jak to ze mną najczęściej bywa uwielbiam testować nowości. I jak tylko zobaczyłam ten tusz pomyślałam że musze go mieć. Fajne inne opakowanie i zupełnie inna szczoteczka trzeba go sprawdzić !



Opis producenta:
Mega panoramiczna objętość w jednym prostym ruchu. Mega effects pierwszy tusz z panoramiczną szczoteczką. Rzęsy są w pełni pokryte tuszem, rewolucyjna szczoteczka nakłada 40% więcej tuszu niz tradycyjna  Efekt mega intensywnej czerni  dzięki ultraczarnym silikonowym pigmentom. Ergonomiczna zaginana rączka zapewnia łatwą aplikację na 12 różnych sposobów.



Moja opinia:
Pierwszą rzeczą jest przyciągające wzrok inne opakowanie (które zawiera 9 ml tuszu) oraz szczoteczka, które w ogóle nie przypominają maskary:) Bardziej kojarzą mi się z jakąś zalotką. Kolor to rzeczywiście megaintensywna czerń z czego ja osobiście jestem bardzo zadowolona.

Szczoteczka ma zaginaną rączkę która ma ułatwić nam aplikację i tutaj u mnie zaczęły się schody, bo najzwyczajniej nie umiem się malować takim tuszem:P Pierwsze moje podejście skończyło się całą czarną powieką ;/ 
Plusem tej szczoteczki jest to że rzeczywiście rzęsy są bardzo uniesione do góry, z tym że tak jak wspominałam trzeba to robić bardzo ostrożnie żeby nie narysować sobie pięknych plamek na powiece. Po jednym pociągnięciu jest naprawdę bardzo ładny efekt rozczesanych i uniesionych rzęs, po kolejnych poprawkach, zaczyna się zbierać bardzo dużo tuszu na rzęsach więc te z Was które lubią mocno wymalowane rzęsy będą zadowolone dodam że cały czas malowałam nie mocząc drugi raz szczoteczki w tuszu, na szczoteczce tak jak opisał producent rzeczywiście zbiera się o wiele więcej tuszu.




Tusz jest dobrej jakości utrzymuje się cały dzień bez kruszenia czy spływania.
Podsumowując , jeżeli tylko nauczę się malować tak żeby się nie pobrudzić i mieć ładnie pomalowane rzęsy to będę go używać częściej , na razie leży w pudełeczku i czeka na "trening" w dni które nie muszę być szybko gotowa. Fajny gadżet, ładnie wygląda ale na pewno nie zagości u mnie na dłużej, lubię mieć pomalowane rzęsy w minutę a w moim wykonaniu zabieg tą szczoteczką trwa łącznie ze zmywanie pobrudzonych powiek około 5/7 minut i niestety dla mnie to zdecydowanie za długo! Cena około 20 zł.