wtorek, 25 czerwca 2013

L'oreal Elseve Total Repair Extreme, Szampon rekonstrukcyjny

Dzisiaj chciałabym przedstawić szampon który ostatnio jest bardzo rozreklamowany a niestety mnie zawiódł. Mowa tutaj o szamponie Loreal Elseve Total Repair Extreme. Recenzja krótka ponieważ nawet nie ma o czym pisać.


Obietnica producenta:
- Ekstremalna rekonstrukcja włosa
- Zwiększona odporność
- Wygładzenie aż po same końce
- Działanie na poziomie 10 warstw włosa.


Konsystencja: Dosyć gesty, kolor biały perłowo-satynowy, bardzo ładny zapach.

Moja opinia: Opakowanie solidne z zamknięciem typu klik które umożliwia nam zaaplikowanie odpowiedniej ilości produktu w kolorze przyciągającym uwagę.
Zacznijmy od tego, że szamponem umyłam głowę 3 razy, dlatego nie mogę ocenić czy regeneruje włosy czy nie. Jedyne co mogę ocenić to 3 moje próby zaprzyjaźnienia się z tym szamponem. I niestety każda z nich kończyła się klęską. Moje włosy wyglądały jakbym ich nie myła przez tydzień albo i więcej. Za każdym razem próbowałam użyć szamponu inaczej, raz z odżywką później tylko z mgiełką a na końcu użyłam samego i niestety nawet w pojedynkę obciążył włosy tak jakbym nałożyła na nie odżywkę i nie spłukała, czyli jednym słowem szampon służy mi teraz tylko i wyłącznie do wstępnego mycia pędzli:P Cena szamponu około 16 zł. Zastanawia mnie tylko jak zniszczone i suche włosy trzeba mieć żeby ten szampon ich nie obciążył.

wtorek, 18 czerwca 2013

Naklejki na paznokcie Sephora Nail patch art

Niestety nie posiadłam daru ładnego zdobienia paznokci a czekało mnie wesele znajomych więc poszukiwałam czegoś czym ładnie ozdobię paznokcie:) Weszłam do Sephory i znalazłam naklejki na paznokcie w kilku bardzo ładnych wzorach.

Moja opinia:
Naklejki wybrałam w motyw panterki A03 rrrrrr.... , przyczepiłam je już w piątek pełna obaw że naklejki nie wytrzymają do wesela i na całe szczęście bardzo mnie zaskoczyły. Po pierwsze użycie ich jest dziecinnie proste nawet jak przykleimy źle, spokojnie możemy oderwać i jeszcze raz przyczepić, nie musimy czekać aż zaschną wystarczy je ładnie wygładzić, cały "zabieg" trwał około 5 minut a efekt jak z salonu :) Kolejnym plusem jest to, że są naprawdę bardzo trwałe dzisiaj mam je 5 dzień i dalej są w nie naruszonym stanie , zazwyczaj nawet najlepszy lakier wytrzymuje u mnie tylko 3/4 dni. A ile ochów i achów usłyszałam to już moje!! Zdecydowanie kupię jeszcze raz i nie tylko na większe wyjścia:D


Nawet jeżeli naklejka nie pasuje do szerokości paznokcia, można ją delikatnie przyciąć bądź delikatnie przycisnąć paznokciem odchodzi nie pozostawiając brzydkich postrzępionych krawędzi.






 Po nałożeniu delikatnie piłujemy pazurki i gotowe! Po kilku dniach możemy poprawić top coat'em i efekt utrzyma się znacznie dłużej :D


sobota, 15 czerwca 2013

Korektor rozświetlający L'oreal la touche magique Perfect Match True Match

Ostatnie dni lecą mi tak szybko że nawet nie mam kiedy spokojnie usiąść w domu:/ na szczęście dzisiaj jest jeden dzień kiedy mogę nadrobić zaległości u Was i przy okazji dodać recenzję jednego produktu który w ostatnim czasie nie "wychodzi" z mojej torebki :P
Korektor z Loreala kupiłam na Rossmannowskiej promocji dzięki czemu udało mi się go kupić za 33 zł :)

Obietnica producenta: Rozjaśniający korektor w pędzelku
Touche Magique dodaje spojrzeniu świeżości i wigoru – koniec z podkrążonymi oczami. Korektor zapewnia wypoczęty wygląd od rana do nocy. Touche Magique maskuje objawy zmęczenia skóry, dzięki aktywnym czynnikom o właściwościach poprawiających mikrokrążenie krwi. Efekt świeżości zapewnia kompleks nawilżający skórę. Zawarte w formule pigmenty doskonale łączące się ze skórą zapewniajądoskonałe pokrycie niedoskonałości. Drobinki odbijające światło oraz aktywne składniki pielęgnacyjne (rozświetlająca witamina C i kompleks wybielający) sprawiają, że skóra nabiera blasku i świetlistości.



Moja opinia:
Kupiłam korektor w kolorze Warm Beige, kolor jest bardzo ciepły i trochę ciemny, ale po rozsmarowaniu dostosowuje się do koloru mojej cery i nie widać żadnej różnicy. Aby wydobyć korektor na pędzelek trzeba przekręcić dół opakowania, wystarczy jeden/dwa razy żeby uzyskać odpowiednią ilość produktu.
Ma bardzo miękki pędzelek, dzięki czemu nakładanie jest przyjemne. Kolejnym plusem jest to że produkt w sam raz zasycha, dzięki czemu łatwo możemy uzyskać idealne dla nas krycie.

Kiedy używam? Zazwyczaj po nieprzespanej nocy, aby ukryć "siniaki" pod oczami, ale również na końcówki płatków nosa do zakrycia popękanych naczynek. Krycie jest średnie z większymi problemami sobie nie poradzi, ale trzeba pamiętać o tym że jest to korektor rozświetlający i tutaj swoją "misję" wykonuje w 100 %, idealnie odbija światło. Efekt utrzymuje się około 7 h, korektor nie wysusza, nie roluje się, nie wchodzi w zmarszczki i załamania skóry. Produkt również jest bardzo lekki dzięki czemu nie tworzy maski.
Polecam dla osób które tak jak ja mają problem z cieniami pod oczami po nieprzespanych nocach oraz na delikatne zmiany na skórze. Fajny produkt za rozsądną cenę :)


wtorek, 11 czerwca 2013

Makijaż w stylu Tatiany Okupnik Defilada Gwiazd z Golden Rose

Ostatni tydzień zabawy którą organizuje Golden Rose więc nie mogło zabraknąć mojego makijażu. Niestety to w jaki sposób maluje się Tatiana kompletnie nie pasuje do mnie, no ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :P



Do wykonania makijażu użyłam:
- Podkład Loreal Tru Match Beige
- Róż Golden Rose Terracotta Blush-on
- Puder Clinique Matte Beige
- Tusz Golden Rose Lash Plumper
- Eyeliner Golden Rose o którym pisałam tutaj :
- Cień do powiek Inglot 338
- Szminka Avon Idealny pocałunek Pink Wink




niedziela, 9 czerwca 2013

Pierwsze i ostatnie zakupy w tym miesiącu :P

Do zakupów zmusiło mnie zbliżające się wesele znajomych i dlatego w końcu ( a do 15 zostało już tylko 6 dni ) wybrałam się na w poszukiwanie sukienki. I oczywiście zaszłam jeszcze do drogerii :) A co kupiłam zobaczcie same:)
Mohito:) Sukienka kolor brzoskwiniowy( aparatem nie mogłam uchwycić koloru:( niestety) i Kopertówka






Douglas: Cień Inglota, Sztuczne Rzęsy Inglot oraz klej do rzęs, Dwufazowy Płyn do demakijażu oczu z Douglasa o którym pisałam tutaj: http://myszolec.blogspot.com/2013/05/douglas-gentle-eye-make-up-remover.html

 






Sephora: Naklejki na paznokcie



Eyeliner Golden Rose Precision liner ( Eyeliner w pisaku)

Niedawno jedną z rzeczy które wygrałam w konkursie Golden Rose był wodoodporny eyeliner. I dzisiaj chciałabym, tym które go nie znają, przedstawić :)


Moja opinia: Uwielbiam eyelinery w pisaku, są dla mnie najprostszymi w użyciu. Namalowanie kresek tymi eyelinerami zajmuje mi minutę i stąd moje uwielbienie. A teraz do rzeczy jeżeli chodzi o eyeliner z Golden Rose to jest to jak na swoją cenę bardzo dobry kosmetyk, tak jak wspominałam znalazłam już swojego ulubieńca , którego niestety wycofali z produkcji i teraz szukam ciągle produktu który godnie zastąpi eyeliner z Douglasa:P Ale wszystko wskazuje na to że ten z GR zostanie u mnie na dłużej.
Eyeliner ma porządne opakowanie, dobrze trzyma się w ręku ze względu na gumeczkę , która zapobiega ślizganiu dłoni.
Bez problemu utrzymuje się 8 h na powiekach, poprawiałam jedynie w kąciku oka po 5 godzinach ale jest to naprawdę bardzo dobry wynik , jak na eyeliner za około 15 zł, nie ściera się, nie odbija, nie podrażnia, kreska jest czarna i matowa . Jedyne czego nie wiem to to czy eyeliner jest wodoodporny, ponieważ nigdy nie maluje się na basen czy plażę, a deszcz szczęśliwie od ostatnich dni jakoś mnie omija :P Zmywanie odbywa się bez problemu. Kolejnym plusem jest gąbeczka/pędzelek w pisaku która jest bardzo cieniutka  na samym końcu, dzięki czemu możemy uzyskać nawet bardzo cienką linie. Jedynym minusem jest to że czasem się "zacina", ale wystarczy przechylić eyeliner, przycisnąć lekko na dłoni/chusteczce i działa jak należy :) Podsumowując jest to eyeliner raczej na co dzień, na dłuższej imprezie musiałybyśmy się poprawiać, ale jak na tak niską cenę jest to produkt bardzo dobry :)


wtorek, 4 czerwca 2013

Makijaż w stylu Kim Kardashian Defilada Gwiazd z Golden Rose

To już przedostatni tydzień zabawy w konkursie Golden Rose( szkoda będzie mi tego brakować) . W tym tygodniu czerpiemy inspirację z każdemu dobrze znanej Kim Kardashian. Bardzo przypadł mi jej makijaż do gustu chociaż całe wykonanie zajmuje jak dla mnie zbyt dużo czasu.


 Do wykonania makijażu użyłam:
- Korektor L'oreal True Match Warm Beige
- Podkład L'oreal True Match Beige oraz Sand
- Puder Clinique Superpowder Double Face 02 Matte Beige
- Róż Clinique niestety nazwa koloru i numer się starły
- Cienie do powiek Clinique Color Surge Spicy 02
- Cień do powiek Avon Very Black
- Kuleczki brązujące Avon
- Kuleczki rozświetlające Avon
- Tusz do rzęs Golden Rose Classics Lash Plumper
- Szminka Avon Color Rich Latte

A oto ja w wersji Kardashian :P





poniedziałek, 3 czerwca 2013

Anew Vitale BB+, Avon Krem upiększający

Sprawdzałam ostatnio na swojej skórze kilka kremów BB i w końcu wybrałam swojego ulubieńca którego chciałam Wam dzisiaj pokazać.


Opis Producenta: Natychmiastowo piękna Cera + Energia która trwa dłużej. Ukrywa niedoskonałości cery i zaczerwienienia, wyrównuje koloryt skóry, sprawia, że skóra promienieje energią i zdrowym blaskiem, redukuje widoczność porów, daje uczucie nawilżenia i gładkości, silnie matuje skórę. Przy regularnym stosowaniu drobne zmarszczki, powiększone pory, poszarzały koloryt i zmęczenie są mniej widoczne. Odpowiedni dla każdego odcienia skóry.


Moja opinia: Tak jak wspominałam wcześniej wypróbowałam już kilka kremów BB i straciłam nadzieję ze kiedykolwiek znajdę jakiś dla siebie który wytrzyma na mojej buzi więcej niż godzinę, ostatni wybór padł na Anew Vitale , mam już krem na noc z tej serii jest bardzo dobry, więc czemu by nie sprawdzić BB z tej serii :)
Krem zamknięty jest w pięknej, cieszącej oko tubce 30 ml. Malutka dziurka pozwala na wyciśnięcie odpowiedniej ilości produktu, chociaż wolałabym żeby opakowanie było lekko przezroczyste tak abyśmy mogły widzieć ile jeszcze mamy kremu. Konsystencja jest dosyć rzadka dlatego wystarczy nam nawet mała ilość , aby pokryć całą twarz. Krem ma bardzo przyjemny delikatny zapach.
Po nałożeniu na buzię cera ma wyrównany koloryt , zaczerwienienia rzeczywiście znikają. Matuje buzię na około 4/5 godzin, gdzie przy mojej tłustej strefie T to naprawdę dobry wynik jak na krem BB. Nawet moje rozszerzone pory były mniej widoczne!! Skóra jest gładka i nawilżona jak pupcia niemowlaczka tak więc na lato krem na pewno zastąpi mi podkład nie wliczając imprez. Jak dla mniej jest to świetny produkt do codziennego stosowania na cieplejsze dni! Za krem zapłaciłam 25 zł. Producent spełnił obietnicę :) Na pewno kupię jeszcze raz jeżeli przez lato zdążę go zużyć:)


niedziela, 2 czerwca 2013

Baza wygładzająca L'oreal Studio Secrets Professional

Długi weekend prawie dobiega końca i w końcu dzisiaj spokojnie spędzam czas w domu nawet pogoda za oknem mi nie przeszkadza tylko pozwala na słodkie lenistwo :D Ostatnio pojawiło się dużo nowości w mojej kosmetyczce i dzisiaj chciałabym zaprezentować jedną z nich. Bazę wygładzającą L'oreal.

Opis Producenta: Baza wygładzająca i udoskonalająca powierzchnię skóry. Zmarszczki wypełnione, pory i linie skorygowane.

Moja opinia: Baza ma konsystencję gęstego musu w kolorze różowym zamknięta w poręcznym słoiczku. Nakładamy ją przed nałożeniem podkładu dzięki czemu nasza skóra ma być wygładzona. A więc zacznijmy od mojego problemu czyli rozszerzonych porów i tutaj baza poradziła sobie w miarę dobrze, nie jest to efekt WOW! ale rzeczywiście pory były o wiele mniej widoczne. Skóra po zaaplikowaniu jest gładka, miękka wręcz jedwabista w dotyku a przy tym mam wrażenie że lekko matowa:) Mój podkład idealnie zgrywa się z bazą i nie tworzy "zamazów".  Kolejnym plusem jest to że produkt jest bezzapachowy i nie podrażnienia mojej skóry. Baza nie służy do przedłużenia trwałości makijażu i o tym należy pamiętać , ma ona wygładzić i udoskonalić powierzchnię skóry, tak więc nie spodziewajmy się po produkcie korygującym efektu np. mgiełki przedłużającej trwałość make-up. Wydajność średnia przy nakładaniu palcami zużywam jej mniej niż przy użyciu pędzla tak więc chyba zależy od aplikacji. Zapłaciłam za nią około 35 zł na promocji. Czy kupię ponownie? Pewnie tak jeżeli po drodze nie wpadnie mi nic innego w ręce:D 
Podsumowując: Producent spełnił swoją obietnicę:)