wtorek, 28 lipca 2015

Jak naprawić pokruszony puder/cień :) Mary Lou w opałach :D

Dla wszystkich potrzebujących 😂😁


Do naprawy cienie/pudru potrzebujemy:
Spirytus rektyfikowany (dostępny w każdym sklepie) może też być spirytus salicylowy
coś do rozdrobnienia- ja wzięłam kopytko ze swojego zestawu do paznokci
bawełnianą szmatkę bądź ręcznik papierowy
coś twardego, nie wyginającego się do przyciskania


Moja wersja różni się ,tylko tym że ja nie używałam żadnej folii do rozdrobnienia produktu po prostu rozdrobniłam puder kopytkiem.

Zaczynamy:)
Rozdrabniamy cień/puder


dolewamy spirytusu i mieszamy ( ilość musicie dostosować same, tak żeby powstał gęsty glut :P)


teraz coś twardego zawijamy w szmatkę/ręcznik papierowy dociskamy ( ja użyłam również na końcu papieru toaletowego i dociskałam palcami- dzięki temu widziałam czy produkt jest jeszcze mokry)


Na początku będzie delikatne czuć spirytus, ale na drugi dzień zapaszek zniknie :)
I voila :D Gotowe Mary Lou uratowana :D





9 komentarzy:

  1. Ja reanimowałam w ten sposób swój rozświetlacz z Wibo, ale za mało docisnęłam i jest mięciutki :( Praktyka czyni mistrza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam tak z różem Bell. Po krótkim czasie znowu popękał i musiałam reanimować ponownie. Troszkę zmienił też kolor i konsystencję

    OdpowiedzUsuń
  3. Znałam ten sposób, ładnie Ci to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja pierwszy raz o takim sposobie słyszę, a właśnie jakiś czas temu pokruszyłam swój ulubiony i w dodatku nowy puder i musiałam kupić nową sztukę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. najczęściej "psuję kosmetyki" jak deportuję cienie pojedyncze z opakowań - korzystam z tego sposobu nagminnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo super efekt. znam tą metodę ale nigdy nie musiałam z niej korzystać

    OdpowiedzUsuń
  7. O tym sposobie wiedziałam, ale jakoś nigdy nie miałam okazji wypróbować go u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uratowałam tak raz puder do konturowania z Inglota :S

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś robiłam coś podobnego, tylko nie pamiętam co dodałam że cienie po nałożeniu mnie szczypały

    OdpowiedzUsuń